Muzyka dudniła mi w uszach. Nie byłam przyzwyczajona do tego typu hałasu. Co prawda często słucham muzyki u siebie w pokoju, która leci na fulla, ale to zdecydowanie nie to samo. Zaczęliśmy przebijać się przez tańczący tłum ludzi, później schodami do góry aż w końcu udało dostać się do zarezerwowanej loży, mieliśmy tam fantastyczny widok na parkiet. Siedzieli już tam nasi znajomy ze szkoły. Jeden z chłopaków wstał gwałtownie kiedy mnie zobaczył.
- Cześć. ty jesteś Adrianna? dziewczyna Johna? - podał mi rękę i pocałował mnie w dłoń.
- yyy Tak.. - zauważyłam, że na moją odpowiedź mocno się spiął. - a ty jesteś? - zapytałam, bo widziałam go pierwszy raz w życiu.
- Ja jestem Chris... przyjaciel Johna - uśmiechnął się sztucznie.
Boże, mam się go bać? Coś mi w nim nie pasuje, zwykle nie oceniam ludzi po jednej rozmowie, ale w jego zachowaniu było coś dziwnego. Usiadłam koło Laury, a Chris zaczął nerwowo rozglądać się po parkiecie. Nagle wstał, i pobiegł w dół schodami. Rozmyślałam dlaczego jego reakcja na mnie była aż tak dziwna, kiedy nagle zobaczyłam czyjąś dłoń, wymachującą przed moją twarzą.
- Halo! Ziemia do Ari! - krzyknęła Laura, która widocznie czekała na moją jakąś odpowiedź.
- yyy o co pytałaś? - zapytałam zdezorientowana tą całą sytuacją.
- Napijesz się jakiegoś drinka? Teraz ja stawiam, nie może ominąć Cię taka okazja. - Na twarzy widniał jej szeroki uśmiech, była taka wyluzowana i widać, że świetnie bawi się w towarzystwie Nialla.
- Ok, to ja poproszę może.. hmm.. wódkę z sokiem pomarańczowym. - Nie chciałam zbytnio przesadzać z alkoholem, bo wiedziałam, że może skończyć się to niezbyt przyjemnie. Laura skinęła głową, i udała się w kierunku baru. Zostałam przy stoliku sama z Niallem, przynajmniej nadarzyła się okazja do rozmowy z nim. Chciałam lepiej go poznać.
- Więc Niall, jak poznałeś się z Laurą? - zapytałam, chcąc zacząć jakikolwiek temat do rozmowy. Nigdy nie lubiłam, niezręcznej ciszy.
- Wpadła na mnie kiedyś na korytarzu w szkole, i tak jakoś się to potoczyło. - Uśmiechnął się do mnie przyjaźnie i już wiedziałam co Laura w nim najbardziej lubi. Uśmiech. Miał piękny uśmiech. - A ty? Masz chłopaka? - zapytał, chyba tylko dlatego żeby dalej podtrzymać rozmowę.
- Tak. Ma na imię John. Właśnie powinien tutaj być, nie mam pojęcia dlaczego go tu nie ma. - Siedzieliśmy już w klubie z dobrą godzinę, a ja nie zauważyłam że nie ma przy mnie Johna, który przecież sam zapraszał mnie na tą impreze, i to nie w jego stylu. On nigdy nie odpuszcza sobie imprez. Zdecydowanie. Do stolika przyszli nasi znajomi i Laura, która niosła tacę z drinkami. Ale ja cały czas myślałam o Johnie. Chciałam napisać do niego sms, i zapytać czy będzie, ale kiedy wyciągnęłam z torebki telefon, zauważyłam że jest rozładowany.
- Kurwa! - krzyknęłam zdenerwowana, i dopiero po chwili zorientowałam się, że wszyscy patrzą na mnie jak na idiotkę. - Eee, telefon tylko mi się wyładował... Sorry. - odpowiedziałam szybko i schowałam komórkę do torebki. Martwiłam się o Johna. Siedzieliśmy już w klubie dobre trzy godziny, wypiłam już dwa drinki i ciągle nie miałam dość. Stwierdziłam, że jeżeli raz się upije nic się nie stanie. Niall przyniósł kolejną porcje alkoholu, po czym stanął przede mną i uśmiechnął się.
- Zatańczysz ze mną? - zapytał, a ja napiłam się łyka napoju i popatrzyłam na niego.
- Jasne, chodźmy. - alkohol widocznie dodał mi odwagi, bo pewnie gdybym była trzeźwa nigdy, ale to nigdy nie zgodziłabym się iść potańczyć. Ja nie umiem tańczyć.
Zeszliśmy schodami w dół, i przecisnęliśmy się pomiędzy ludźmi na sam środek parkietu. Właśnie leciała piosenka Lady Gagi Just Dance. Zawszę podziwiałam tą artystkę, za odwagę i własny styl. Zaczęłam kołysać się w rytm piosenki. Niall objął mnie od tyłu, i dołączył do mnie. Wiedziałam, że Laura nie będzie na mnie zła, bo po chwili zauważyłam, że tańczy z tym chłopakiem, który tak dziwnie na mnie zareagował. Nawet nie zorientowałam się, kiedy zjechałam dłońmi w dół klatki piersiowej Nialla. O matko, nigdy nie tańczyłam w ten sposób z kimkolwiek. Chłopaka chyba to trochę zaskoczyła, ale po chwili zaczęło mu się to podobać i razem tańczyliśmy chyba z trzy piosenki. Zmęczeni poszliśmy do stolika, żeby spożyć resztę napojów. Przegadaliśmy połowę nocy, była już trzecia godzina w nocy. Wow, nie sądziłam że potrafię tyle wytrzymać, zwykle kładę się o jedenastej wieczór. Przez rozmowy i wygłupy, zupełnie zapomniałam o Johnie.
- Laura, idę do toalety. - powiedziałam, i ruszyłam w stronę toalet. Czułam, że wypiłam za dużo alkoholu, i zaraz będę wymiotować. Szybko znalazłam się w jednej z kabin, i chcąc czy nie chcąc zwróciłam wszystko co jadłam i piłam dzisiejszego dnia. Wychodząc umyłam twarz i przeglądnęłam się w lustrze. Nie było nawet źle, myślałam że jest gorzej. Naglę z jednej z kabin usłyszałam jęki. O matko. Jakaś para właśnie uprawia seks w toalecie. Skrzywiłam się na tą myśl. Trochę kultury. Muszę się przyznać, że jeszcze nigdy tego nie robiłam. John nigdy specjalnie nie wykazywał jakiejś ochoty, a ja sama czułam się niedojrzała na tak odważny krok.
- O tak! nie przestawaj! Ahh... - usłyszałam znajomy głos w kabinie. Nie mogłam skojarzyć skąd znam tą dziewczynę, kiedy nagle zorientowałam się że to Alex. Co za dziwka, ciekawe z kim tym razem się pieprzy. Obrzydzały mnie te jęki, więc postanowiłam przemyć jeszcze raz twarz, i udać się do znajomych. Zakręcając wodę, poczułam się słabo. Wszystko w koło zaczęło się kręcić, podparłam się rękoma o umywalkę i schyliłam głowę. Za moimi plecami otworzyły się drzwi od kabiny, wyszła z nich Alex. A nie mówiłam!
- Parks, co Ty robisz na imprezie? Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek zobaczę Cię pijaną. Brawo, może jeszcze dziś kogoś przelecisz. - powiedziała, z sztucznym uśmiechem.
- Nie jestem taką dziwką jak Ty. Mam chłopaka i nie muszę szukać zaspokojenia u innych. - powiedziałam wyraźnie wkurzona, na jej docinki. Idiotka. Ona poprawiła swoją sukienkę, włosy i wyszła. A ja czekałam aż z kabiny wyjdzie jej kolejna ofiara. Po chwili wyszedł wysoki, brunet z szerokim uśmiechem na twarzy, chyba podobało mu się to co przed chwilą robił. Kiedy popatrzył w moją stronę, zauważyłam że skądś go znam. Byłam zbyt pijana, żeby go rozpoznać. Tak cholernie przypominał mi jednego z chłopaków, którego znam.
- O kurwa! - krzyknęłam, poznając w końcu twarz tego chłopaka, i automatycznie zemdlałam.
_____________________________________________________________
Witam wszystkich. No i pojawił się kolejny rozdział. Przepraszam, że taki krótki ale nie mam siły pisać dłuższego teraz. Za dużo się u mnie dzieje... jeszcze raz przepraszam, ale obiecuje że kolejne będą dodawane częściej i będą one dłuższe. Mam nadzieję, że wam się spodoba i czekam na wasze opinie po przeczytaniu w komentarzach . ilysm ♥
Natalia x.
świetny :P
OdpowiedzUsuń